Jak bawić się z psem?
Poprzez zabawę rozwijamy się, uczymy oraz ćwiczymy nasze ciała. Nie inaczej
wygląda to u psów. Każdy z nas lubi zabawy z psami nie rzadko sprawiają nam one radość,
lecz czy bawimy się z nimi odpowiednio? Na to pytanie będę chciał odpowiedzieć w
dzisiejszym artykule.
W swoim wykładzie "Umysły innych zwierząt" prof. Dr hab. Wojciech Pisula powiedział, że
„Można w skrócie stwierdzić z dużą pewnością, że eksploracja, zabawa i inteligencja idą
zawsze razem”
Podążając tym tokiem myślenia z pewnością psy należą do istot niezwykle inteligentnych, a
co się z tym wiąże mają zapotrzebowanie na zabawę. Zanim jednak zacznę mówić o samej
zabawię chciałbym was wprowadzić w część teoretyczną.
Każdy z nas wie, że przodkiem psa jest wilk szary. Wilk jest zwierzęciem drapieżnym.
Zwierzęta drapieżne mają zakodowany wzorzec zachowań, który nazwano ”łańcuchem
łowieckim”.
TROPIENIE -> WYPATRYWANIE -> PODCHODZENIE -> POGOŃ -> CHWYCENIE-
ZABICIE -> ROZSZARPANIE -> ZJEDZENIE
Ludzie podczas udomowiania psów dzięki selekcji wyeliminowali u psów ostatnie ogniwa,
wzmacniając przy tym pozostałe, które przydawały się im do pomocy przy pracy. Takim
sposobem powstał podział psów na grupy.
Łańcuchy łowieckie u przykładowych grup:
Psy pasterskie (np.: Border Collie, Owczarek Belgijski)
TROPIENIE -> WYPATRYWANIE -> PODCHODZENIE -> POGOŃ
Psy stróżujące (np.: Owczarek Kaukaski, Bernardyn)
WYPATRYWANIE -> SZCZEKANIE
Psy aportujące (np.: Labrador Retriver, Golden Retriver)
TROPIENIE -> WYPATRYWANIE -> PODCHODZENIE -> POGOŃ -> CHWYCENIE
Nie mniej jednak zdarzają się sytuacje kiedy psy pokazują cały łańcuch.
Dlaczego o tym wspominam? Wielu z was w domach posiada psy ras pracujących, które
hodowane były do konkretnej pracy. Zatem wkodowane mają pewne zachowania opierające
się właśnie na łańcuchu łowieckim. Psy te owszem dzięki swojej pracy pomagają
człowiekowi, lecz powodem dla czego wykonują dane zadanie jest możliwość dążenia do
„samorealizacji” i zaspokojenia swoich potrzeb. Praca ta często jest dla nich również samo-
nagradzająca. Nie mając możliwości prezentowania swoich wrodzonych zachowań mogą
cierpieć i sprawiać problemy wychowawcze swoim właścicielom. Wybierając zabawę, lub
psią dyscyplinę sportu warto wziąć to pod uwagę predyspozycje jakie niesie dana rasa psa.
Oczywiście zdarzają się wyjątki i odstępstwa od reguły. Dzieje się to miedzy innymi dlatego,
że w dzisiejszych czasach coraz rzadziej hodujemy psy ze względów psychicznych i
predyspozycji do pracy, a większa rolę niestety przykładamy do wyglądu. Najważniejsze w
doborze zabawy będzie twoja obserwacja własnego psa. Nasze psy doskonale potrafią
pokazywać co im się podoba a co nie. Często jednak my ludzie źle interpretujemy ich
komunikaty.
Jak się już pewnie domyślacie zabawy, również opierają się na wyżej przytoczony
łańcuchu łowieckim, więc można rzec, że są symulacja, substytutem pracy lub instynktowych
zachowań psa. Nie ma złotego środka, gotowego przepisu na to jak bawić się z psem, który
jest uniwersalny i pasuje do każdego czworonoga. Każdy pies ma indywidualne potrzeby i to
jest główny wskaźnik, którym powinniśmy się kierować wybierając aktywność dla swojego
pupila. Najlepsza zabawa to taka, która stymuluje zarazem umysł i ciało. Niestety często
właściciele psów, zapominają o stymulacji umysłowej. Często zabawy kończą się na
bezsensownym rzucaniu piłki, tudzież patyka. Zakorzenił się w nas stereotyp, iż psa
powinniśmy przede wszystkim wybiegać. W efekcie często, gdy idę na spacer ze swoim psem
Border Collie, który de facto uwielbia zabawy, spotykamy na swojej drodze właścicieli wraz
ze swoimi psami, którzy każdego dnia ograniczają spacery do rzucania aportów. Zawsze w
takich momentach jest mi żal tych psów, ponieważ właściciele sponsorują im strasznie płytkie
życie. Wszyscy znają opowieści o zdemolowanych domach i zadziwionych opiekunach
myślących: „Nie rozumiem, dlaczego on to zrobił? Przecież przed wyjściem do pracy
porządnie go wybiegałem rzucając mu piłkę”. A no dlatego, że źle dobrana zabawa i
niezachowany umiar powoduje u psa nadmierny stres. Psy, które nie potrafią poradzić sobie z
taką dawką emocji poszukują możliwości odstresowania często demolując mieszkanie.
Każda, ale to każda zabawa u psa jest poniekąd stresująca. Od nas jednak zależy do jakiego
stopnia stresu doprowadzimy naszego podopiecznego. Dlatego bawiąc się z psem bacznie go
obserwujcie. Jeśli wasz pies na widok swojej ulubionej zabawki nie potrafi się opanować. To
znak, że nie jest to odpowiednia forma zabawy dla niego. Warto przemyśleć tę sprawę i
poszukać innej mniej stresującej czynności, a jest w czym wybierać.
Przy psach, które bardzo szybko się ekscytują i nie tylko przy takich. Bardzo ważną sprawa
jest nauczenie naszego pupila komendy „KONIEC!”, po której zwalniamy psa i kończymy
zabawę.
Jak nauczyć psa komendy „koniec”.
Bawiąc się z psem np. w szarpanie sznurkiem w pewnym momencie przestajemy poruszać
zabawką. Gdy pies puści, a każdy po jakimś czasie puszcza, ponieważ przedmiot, który się
nie porusza dla psa jest mało atrakcyjny. Wydajemy komendę „KONIEC” chowając zabawkę,
nagradzając psa smaczkiem przy czym odchodząc jak gdyby nigdy nic, nie pokazując
zabawki psu. Musimy pamiętać, aby pies nie został stratny w tym wszystkim dlatego warto go
nagrodzić chociażby smaczkiem lub pieszczotami. „Metoda coś za coś” Po chwili, gdy pies
jest spokojny oraz nie wywiera na nas presji, kolokwialnie mówiąc nie żebrze o zabawkę
możemy powrócić do wspólnej zabawy powtarzając sekwencję. Pamiętaj, aby nigdy nie ulec
błagającemu spojrzeniu!
Sprawy teoretyczne zostały przeze mnie przedstawione. Chciałbym przedstawić wam
formy zabawy z psem jakie możecie stosować u swoich podopiecznych.
Aportowanie – Jest to chyba najbardziej powszechna zabawa z psem. Tak jak wyżej
wspomniałem, niestety większość właścicieli wchodzi w tryb „wyrzutni piłek” nie obserwując
swojego psa. Osobiście nie przepadam za taką formą zabawy, ponieważ wymaga od nas jako
właścicieli małego wysiłku, a przy okazji strasznie nakręca psy. Pokuszę się o stwierdzenie,
że jest to zabawa dla leniwych opiekunów. Jeśli jednak bardzo chcecie, aby wasz pies
aportował, jest to do zrobienia, a przy okazji nie wchodził na wysokie obroty na spacerach
rzucajcie aportem parę razy. Po czym wydajcie komendę koniec chowając piłkę. Pamiętaj, że
do aportu służy zabawka, a nie kij czy szyszka. Na świecie jest za dużo kijów oraz szyszek.
Jeśli nauczysz twojego psa, że jest to przedmiot do aportu, będzie Ci go przynosił i wymuszał
na tobie zabawę. Nie jesteś w stanie posprzątać, parku, lasu, czy polany ze wszystkich
patyków i szyszek. Ponad to źle rzucony kij jest niebezpieczny dla psa. Pies biegnący za
takim aportem potrafi się na niego nadziać poważnie kalecząc. Takie niemiłe przygody często
kończą się na stole operacyjnym.
Szarpanie – Zdecydowanie bardziej polecam taką zabawę. Chcąc zachęcić psa do takiej
zabawy poruszaj szarpakiem ciągnąc go po podłodze. Gdy bawię się ze swoim psem, zawsze
wyobrażam sobie poruszając i zachęcając swojego psa do zabawy, że szarpak jest uciekającą
zwierzyną. Gdy przeciągacie się ze swoim psem daj mu wygrywać. Przy tych zabawach psy
często powarkują co często mylone jest z przejawem agresji. Gdy w ferworze zabawy twój
pies złapie cię za rękę momentalnie przerwij zabawę wydając komendę „KONIEC”. Jak przy
każdej zabawie obserwuj psa czy nie jest zbytnio nakręcony. Do takiej zabawy świetnie
nadają się splecione sznury
http://www.karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=8917&cat=204
Bieganie oraz jazda przy rowerze – Idąc z psem pobiegać czy pojeździć na rowerze musicie
pamiętać, że większość psów jest raczej sprinterami niż długodystansowcami. Dostosowujcie
dystans zważając na możliwości waszego podopiecznego. Z czasem jego kondycja się
poprawi i zamiast 5 km będzie w stanie przebiec bez przerwy 10 km, lecz jak mówi stare
przysłowie „Nie od razu Rzym zbudowano”.
Przed zabraniem psa na rower twój pies koniecznie musi znać komendy lewo, prawo oraz
stop. Bez tego nie wyjeżdżajcie w trasę. Ponad to musicie być wyposażeni w „springer”
montowany z przodu roweru a nie z boku. Springery montowane z boku to
niebezpieczeństwo zarówno dla psa jak i dla was. Spinger możecie skonstruować we
własnym zakresie.
Szelki (zaprzęgowe) przystosowane do canicrossu lub bikejoringu
http://www.karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=8713
Niezbędna będzie również linka z amortyzatorem
http://www.karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=2876&cat=138
Jeśli chcecie z psem biegać sami zainwestujcie w dobre buty do biegania. Podobnie jak z
jazdą na rowerze wasz pies musi być ubrany w specjalne szelki przypięte do linki
amortyzującej. Sami najlepiej jak macie na sobie pas do dogtrekkingu lub canicrossu
http://www.karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=2875&cat=204